Rozpoznanie, że coś nie ma znaczenia czy jest bez sensu, wzmaga niepokój we wszystkich, którzy są oddzieleni. To stwarza sytuację, w której Bóg i ego „sprzeciwiają się” nawzajem temu, jakie znaczenie ma być wpisane w puste miejsce, jakie przedstawia sobą to, co bez znaczenia. Ego spieszy się gorączkowo aby ustanowić tam własne idee, przerażone, że ta pustka może być użyta do ukazania jego własnej niemocy i nieprawdziwości. I tu ma rację.
Jest więc sprawą zasadniczą, abyś nauczył się rozpoznawać brak znaczenia i akceptował to bez lęku. Jeżeli się boisz, to jest pewne, że będziesz przypisywał światu cechy, których on nie posiada i wypełniał go wyobrażeniami, które nie istnieją. Dla ego iluzje są środkami bezpieczeństwa, jak i muszą być nimi dla ciebie, który utożsamiasz siebie z ego.
Ćwiczenia na dzień dzisiejszy, które powinny być powtarzane trzy lub cztery razy dziennie, nie dłużej niż przez minutę za każdym razem, mają być wykonywane w nieco inny sposób niż poprzednie. Najpierw powtarzaj ideę dnia dzisiejszego z zamkniętymi oczami. Następnie otwórz oczy i rozglądaj się powoli dookoła siebie, mówiąc:
Patrzę na świat bez znaczenia.
Powtarzaj sobie to zdanie rozglądając się wokół. Następnie zamknij oczy i zakończ ćwiczenie mówiąc:
Świat, który jest bez znaczenia, rodzi lęk, ponieważ myślę, że rywalizuję z Bogiem.
To jest nasza pierwsza próba wyraźnego stwierdzenia tego rodzaju związku przyczynowo skutkowego, w którego rozpoznawaniu nie masz doświadczenia. Nie rozpamiętuj tego końcowego stwierdzenia i nie próbuj nawet myśleć o nim poza sesją ćwiczeniową. Tyle na razie wystarczy.